Witam
Posiadam T4 2.4D z 94r. Od jakiegoś czasu słysze dziwne stuki. Gdy silnik jest zimny nic nie słychać. Jeśli nagrzeje się to niestety zaczyna stukać. Jest to o tyle dziwne ze ten hałas nie jest stały tylko raz go słychać raz nie. Gdy dodam gazu hałas wzrasta i wibracje. Wibracjami sie nie przejmuje bo to wkońcu czternastoletni diesel .

Jak myślicie...co to może być? Czy ten silnik ma jakieś regulacje zaworów????? Czy to są już oznaki psucia sie pompy??

pozdrawiam
Marcin

Panewki się kończą moim zdaniem, zmierz ciśnienie oleju na rozgrzanym silniku.

moze to byc bo jak zapalam rano silnik to kontrolka oleju gasnie po ok 3 sek. Wczesniej tego nie zauwazylem

A jak to panewki to moze sie orijentujesz jak jest (srednia) cena materiału i wymiany?? A wogole czym grozi jezdzenie z zuzytymi panewkami?

Zatarciem silnika

Silnik zmienić może wyjśc taniej.

no to nieźle. czyli jeżdze do zatarcia silnika Na szczęście nie robię dalekich kursów od domu

A w/w silniku sa jakies regulacje zaworów. Jestem laikem bo T4 to moj pierwszy samochod z silnikem diesla

Nie ma, sa popychacze hydrauliczne.

Hmmm wczoraj wjechałem na kanał i te stuki dochodzą tak jakby ze skrzyni lub dołu silnika. Zauważyłem też że wzmagają się wraz z naciśnięciem pedału hamulca Najlepsze jest to że chwile silnik popracuje na jałowym biegu to stuki ustępują...Chyba będzie trzeba pojechać do mechanika

Tyku tyku w silniku może robić pompa waku,to normalka w 2.4D i 2.5TDI jak mają duży przebieg,raz stuka raz nie.

bylem u mechanika i stwierdził że to własnie ta pompa waku. Co grozi jak się ta pompa rozleci? tylko brak hamulców czy moze coś przy okazji uszkodzić??

dokładnie.u teścia w t4 jest to samo.na zimnym tak słychać jak by ktoś młotkiem po bloku walił.narazie zrobił na tym ok 100tys i dalej puka i jakoś nie ma zamiaru sie rozlecieć.