Od "nowosci" w moim pasztecie na zimnym silniku obrotomierz wskazywal ok. 500rpm a dopiero po nagrzaniu wolne obroty (na obrotomierzu) wracaly do normy. Dzis odpalilem szczura i obrotomierz zwariowal Kontrolka ladowania sie swieci, a obrotomierz wskazuje obroty tylko w gornych pulapach (wtedy kontrolka gasnie). Wrociwszy do domu pasztet umarl i nie odpali, nie ma pradu. Temperatura wody caly czas w normie, pasek na miejscu. Alternator kaput?

bardzo mozliwe ze stalo sie cos z alternatorem bo sygnal obrotow w dieslu idzie wlasnie z alternatora i jak zaczal swirowac to moze byly poczatki jego niedomagania. jak chcesz odpalic to rozrusznik kreci czy tez nie daje znaku zycia

"Kreci" - brak pradu, jakby aku padlo, wyzerowal sie tez zegarek.

Miałem podobnie... U mnie skapitulował alternator...

Wachalem dziada (tzn alternator) - podsmierduje mi spalonym plastikiem, chyba mu sie umarlo..