Wczoraj po poludniu wsiadam do auta i przekrecam stacyjke a tu nagle wszystkie kontrolki mrygaja i slychac razem z mrugajacymi kontrolkami cykajacy przekaznik ! Pierwsze co zrobilem to odlaczylem sprzet grajacy z auta i zmienilem akumulator tylko ze to byl juz troche stary i tak naprawde nic mi nie pomogl bo kontrolki po przekreceniu stacyjki dalej mrugaly ! Zmienilem na stary aku i po przekreceniu stacyjki kontrolki sie palily ale w momencie kiedy dawalem stacyjke na rozrusznik to gasly po cofnieciu kluczyka na zaplon dalej sie swiecily ! wlaczylem swiatla pozycyjne a one doslownie ledwo co sie swiecily ! Wlaczylem lampke i widac ze im wiecej ich wlacze tym bardziej przygasaja ! Dodam ze dzien wczesniej wrocilem normalnie do domu i nic kompletnie mi sie nie dzialo , rozrusznik normalnie krecil i wszystko dzialalo ! Akumulator ktory byl w aucie w momencie kiedy wszystko zaczelo swirowac byl doslownie 3 tygodniowy
! Czy jest to mozliwe ze takie rzeczy dzieja sie przez slaby akumulator ? jezeli to slaby aku to dlaczego padl doslownie w jeden dzien ? Prosil bym o pomoc i z gory thx za pomoc 
Pozdrawiam
