Witam, od kilku dni męcze sie z wymianą przedniej, lewej żarówki w neew beetle. może ktoś mi pomóc ?

w teorii sprawa jest latwa ale w przypadku paroletnich aut moga wystapic klopoty zwiazane z zapieczeniem sie elementow blokujacych i utraceniem elastycznosci.

naciskasz np srubokretem ten kratkowany element 1 i jednoczesnie przesuwasz dzwignie 2 do gory.
lampa odblokowuje sie i mozna wysunac ja na prowadnicach do przodu.
odpinasz kostke, odkrecasz oslone i juz masz dostep do zarowki.
z powrotem podobnie ale po wsunieciu lampy ostatnie 2 centymetry sa najwazniejsze - trzeba docisnac lampe i jednoczesnie przesunac dzwignie w dol az ten prostokatny, ryflowany element wskoczy w wyciecie.
nie siluj sie z dzwignia bo latwo ja zlamac a wtedy do wymiany jest caly okular mocujacy.

dziękuję bardzo, zaraz ide do garażu dalej walczyć z lampą !

[ Dodano: Czw 10 Sty, 2008 ]
Trochę to było trudne ponieważ nie chciało ruszyć. Dawno nie była lampa odlkręcana i masakra, nie chciało puścić ale jakoś poszło po dłuższej chwili, a poza tym myślałam, że urwę tę dźwignię. Pozdrawiam!

cieszę się że wszystko gra i szacuneczek jak zrobiłaś to samodzielnie
jeżeli moja podpowiedź była pomocna to kliknij na przycisk "pomógł"