Siema
Obniżyłem niedawno swojego sharana
I pojawiło się kilka problemów, głównie ze stabilizatorem. Pierwszy, to taki, że już dwa razy mi się wypiął ze środkowego mocowania. Ta blaszka trzymająca stabi wypadała z otworu. Skąd takie zachowanie? Blaszka i otwór na nią nie wyglądają na zniszczone. Jedyne, co mi przyszło do głowy, to "zużyty" otwór na śrubę mocującą, przez co pojawił się luz, minimalny, ale jednak. Ale to tylko przypuszczenia.
Kolejna sprawa, to łączniki. Założyłem krótkie, dołożone do gwintu. Po ich założeniu zdarza się, że mocowanie przy stabi trze o wew część nadkola... Myślałem, o powrocie do ori długich, ale nie wiem, czy stabi nie zejdzie za nisko i nie będzie przeszkadzał tak, jak u większości ludzi po obniżeniu auta.
Kolejna sprawa, to półosie. Walą o podłużnice. Z resztą po drodze były jeszcze przewody hamulcowe, ale lekko je odgiąłem i jest ok. Natomiast na podłużnice jest tylko jedna rada (cięcie) Chciałem zapytać, jakie są tego konsekwencje? O inne opcje nie pytam, bo chyba ich nie ma. Chciałbym, aby docelowo wpadł air, ale jak tu zejść niżej, skoro po drodze są takie jaja.
Z góry dzięki za wskazówki.
Pozdro
oczywiście nie chciał tego zrobić.
