Witam, w moim temacie;-)
MODEL: Jetta mk2 2d, rocznik '88
SILNIK: 1.6 Diesel, JP
MOC: ogromna, ok 50Km ;-)
MODY POD MASKA: Brak
ZAWIESZENIE: Zawieszenie Gwintowane Raceland/Seryjne
UKLAD HAMULCOWY: Seryjny
KOłA: Porsche Phonedials 16 x 7,5 i 8,5; Nothelle N-Classic 7x16; Schmidt TH-Line 14 x 8 i 9; Pirelli P-Slots 15"...
NADWOZIE: Seyjne;-)
WNETRZE: Niebieska tapicerka, hawajki, kapelusz słomkowy na tylnej polce, galka- Bila NR 8.
AUDIO: Alpine CDA-7893R + seryjne glosniki
Zmiany przeprowadzone: Moze na pocztaku troche historii autka ;-)
Poszukiwania jetty trwaly juz tak od maja 2008, mialem w tym czasie jeszcze Golfa mk4 z 99 roku z silnikiem TDI, autko bylo ok, ale cale czas ciagle mnie w strone starszych aut
Mialem wczesniej mk3 tdi, mk2, mk1 i jednak mk2 to bylo to czego szukalem
Przez ok 2 miesiace wertowalem kilka razy dziennie otomoto, allegro itd itp
Po poszukiwaniach oczywiscie mialy miejsc ogledziny aut i zdarzalo sie ze mk2 za 1900zl wygladalo lepiej od tego za 4000, ale ciagle nie moglem trafic na swoja sztuke
W koncu znalazlem na otomoto ogloszenie o sprzedazy jetty... obejrzalem zdjecia, szybki telefon, cena ugadana na 1500zl
na wieczor znow szybki telefon i ZONK, Jetta sprzedana, oczywiscie zalamany bylem, kolo mowi, ze znajomy kupil, bo dawno nie widzialem tak zadbanej fury 
Wiec zalamka, szukamy dalej, az tu nagle przegladam znow oferty i widze kolejny raz na sprzedaz moja jetta
Znow telefon, Pan mowi, ze kupil od znajomego tydzien temu, a tamten kupil dwa tygodnie temu, i sprzeadl mu bo mu kasa byla potrzebna, nic z tego nie wiedzialem, ale decyzja zapadla, jedziem po jette szybko pozyczylem autolawete od kumpla i o 1 w nocy wyjechalem do szamotuł po fure, musialem sie wyrobic na 15 bo w ten sam dzien wyjezzdalem na vag treffen
Zajechalem, obejrzalem, i znow droga do domu, sprinterem z jetta na pace non stop 130km/h
![]:->](./images/smilies/diabel_faja.gif "niopp")
Pozniej wiadomo, jakies formalnosci typu rejestracje, ubezpieczenia, przeglady...
Pozniej pranie, mycie czyszczenie, konserwowanie, jakies zaprawki... wygladalo to wtedy tak
Pozniej wiadomo, skladanie furki, pierwsze jazdy, gewninde itd
Najpier bez gleby
Ale doszedl gwint, i auto nabralo troche uroku
Przyszedl czas na jakies kola, troche rarytas, bo tele w 16 calach, ale et straszne, bo 23,3 wiec nie dalo rady tego zalozyc, a szkoda
Nastepnie nothelle, kolo z epoki, jak na moje oko pasuje jak ulal
Dalej bylo wasko, wiec jak trafily sie th-line'y w dobrej cenie nie zastanawial sie sekundy
Pozniej przyszedl czas na jakiegos grajka, coby cos gralo podczas jazdy i silnik zagluszylo
No i znow jakies tam njusy w temacie jetty
Th po wstepnej polerce, niestety trzeba jeszcze poprawic, bo nie jestem dalej zadowolony z efektu ;-)
A tutaj 3 komplety nowych wentylków do felg, mala rzecz a cieszy :jezor:
No i nowe oponki Conti 195/40-16, w sumie noweczki ;-)
aaa i zapomnialbym, jeszcze takie kolka mi sie trafily, 15calowe :bigok:
Narazie to tyle...
Plany na najblizszy czas to lakierka auta, ale chyba nie calego, bo jest duzo wgniotek, ale rudej na szczescie nie ma
Nastepnie nowy gwint, skompletowanie wnetrza, bo jeden fotel jest inny, prosta fifka wydechu, no i wiadomo, ze cos tam sie zawsze wymysli... Pozdrawiam, asmo
do tego tutaj nic wiecej nie trzeba no moze jakis motorek
