ładniutki... miał swoje WOW wygrał wyścigi na VW mani, miał artykuł w GT i okładkę... Czas było się nim zająć

zeczywiście, fura znana i doceniana choc gdy powstała to w kraju na topie był plastik i siatex. Dla wielu ten golf był inspiracją,polski g-stylaz

to auto sprawilo ze moje zycie skierowalo sie w strone VW... mk1 charliego to legenda, powinnismy mu pomnik wystawic

chcialem tylko napisać ze znowu tu byłem. a chyba ze 7dem ostatnich wizyt w tym temacie tego nie pisałem:)

widze ze wszyscy sledza na bierzaco

+ komputer =

piekna historia, ale mysle ze troche okrojona, a nawte bardzo... bo widzisz, jakos nie chce mi sie wierzyc, ze kupiles zajechane polo i wymagalo ono jedynie lakierowania i obszycia tylnej kanapy zeby robic WOW na zlotach... Mysle ze moglbys te 'drobniejsze' mody tez opisac i wierze ze kiedys tez takiej bogatej historii sie doczekam

ile te twoje g40 mialo kucy?

chyba w GT czytałem że 140

golf Charliego za tamtych czasow byl dla mnie napewno wzorem, jak go zobaczylem to wiedzialem ze napewno bedzie mk I. Ma ktos foto golfa charliego na pirelkach?

Landryna nikt nie wie ile miała... (Ma bo silnik jezdzi u kuzyna w G40) Tez nie dała sie shamować, porysowałem rolki... Powiem tylko że szacuje na 150KM i jakieś 200NM momentu.



A teraz mieszka tutaj... też kupe czasu i poświęcenia kosztowała kuzyna polóweczka:

Opisywałbym bardziej bogato, fotek mam dużo, ale nie mam siły wysyłać i wybieram tylko te najlepsze... grzaneczka997 słusznie, to nietylko obszycie i malowanie, z golfem zrobie gęściej.

A więc zakupiłem golfa Charliego (za co mu bardzo dziękuje!!). Znowu kredyt... znowu doszedłem do wniosku że po co mi dwa VW którym mam jechać na zlot?? i gdzie to stawiać...

Zapadła decyzja Sprzedajemy POLO. Trafił się napał (Glinek) i zakupił autko ale fundusze nie pozwalały mu na całość, i miał do wyboru G40 i ładna buda bez alu i środka, albo Różowa buda w całosci ze środkiem i alu ale zamiast G 1043... I tak się stało do polo włożyłem kuzyna 1,1 (czy 1,0 jak kto woli różnie mówią)

Akcja swap ze znakiem minus hehehe:

Glinek zintegrował się z resztą ekipy i towarzyszył w różnych akcjach, G40 czekało aż nazbiera kaski, ale nienazbierał wiec auto do dziś gdzieś stoi z 1,1.

Nieukrywam że taki widok nieraz powodował że żałowałem sprzedaży:

aaaa, jest jeszcze jedno autko które mi umknęło w tej historii... Nie ma nic wspólnego w sumie z VW. Moje kochanie zrobiło prawko... i co by tu wymyslić, różowe za twarde jej było, chciałem dle niej inne polo coupe a tu znowu FUKS: Na warsztat handlarze przywieźli Twingo z 98 roku porysowane z jednej strony którego nie dało sie uruchomić... Szefo po cichu powiedział ze wie co jest wiec można kupować. Telefon do Dziewczyny że ma wpaść na warsztat bo jest coś fajnego... przyjechała grymasiła troszke ale otwarłem jej miękki dach, pokazałem elektryke, tylna kanapa regulowana i sie dziewczyna napaliła... teraz jak przekonać Rodziców... Szybkie mycie na lawecie odkurzanie (auto należało do handlarzy jeszcze) obrócilismy lawete rozbitym do ściany i zaprosilismy rodziców, Werdykt pozytywny - spodobało się... Kupujemy



Z czasem trzeba było zadbać żeby wszystko ładnie wyglądało:

styczeń 2007, W garażu leżą Smoory z polo... Jak wcześniej pisałem lubie zanim coś zaczne robić lubie stwierdzić co jest jescze nie tak zanim zacznie się rozbierać żeby potem przy składaniu nie było niespodzianek.