reGeneracja

jezdzi to w koncu czy nie jezdzi?

nie jezdzi kula sie na 90PS'ach ktore po odjeciu kompresora zostaly.

Podziele sie w Wami pewna historia

Mialem wątpliwą przyjemnosc byc uczestnikiem zdarzenia drogowego potocznie nazywanego stłuczką.

Opis zdarzenia:
Wyjezdzalem z drogi podporzadkowanej na droge jednokierunkowa, trzypasmowa, skrecalem w prawo na skrajnie prawy pas. Rzeczony pas ruchu byl pusty w momencie w ktorym ruszalem z lini zatrzymania, po tym jak wjechalem juz na swoj pas, wyprostowalem samochod, zdarzylem przejechac tym pasem z 5-6m jak ze srodkowego pasa na prawy pas zjechal Transporter uderzajac przednimi drzwiami pasazera w lewy rog samochodu.

Zdarzenia po "zdarzeniu"
Kierowca transportera (dalej nazywany kutafonem) jak sie okazalo ma brata w policji, wiec zanim zjawila sie drogowka nawiedził nas policjant, podszedl do kutafona i z tego co udalo mi sie uslyszec doradzil mu zeby policjantowi z drogowki powiedzial ze nie zmienial pasa tylko jechal prawym i ze ja trafilem w niego (!?!?!) w wyniku niewychamowania swojego samochodu.

Pojawila sie policja, dokumenciki, alkomacik, i opowiadamy swoje refleksje na temat zdarzenia. Jak uslyszalem tylko poczatke "Jade prawym pasem... " to myslalem ze typa rozszarpie. Policjant orzekl moja wine, nie interesowaly go slady na samochodach, na sam koniec dorzucil mi to ze nawet jesli byloby tak jak ja mowie, to dalej ja jestem sprawca zdarzenia, kutafon rzeczywiscie zlamal przepis bo zmienil pas ale to moje wlaczenie sie do ruchu spowodowalo stluczke (tu prosze zwrocic na uwage ze to nie jest wlaczenie sie do ruchu bo nie wyjezdzalem z parkingu czy drogi gruntowej), przyjalem mandat.

Wypowiadajcie sie co Wy byscie zrobili, czy interpretacja przepisow pana policjanta byla sluszna, ogolnie jak kto woli


maps.google



PS

Straty w samochodach:
VW Transporter - wgniecenie na wysokosci mojego zderzaka i blotnika na glebokosc 5-10cm przez cale drzwi (ok 1m) oraz rysy na przesuwnych drzwiach (ok 30cm), strona prawa oczywiscie.
VW golf, lat 27 - obtarcie lakieru na powierzchni 1cm x 3cm na rogu blotnika (bez wgniecenia), obtarcie plastikowego zderzaka na powierzchni 2cm x 4cm (bez pekniecia, wgniecenia)

Wiadomo, osobiście poleciłbym , że zacytuję jeden z moich ulubionych kawałków "wystrzelać ich wszystkich w [bluzgu bluzgu]".

A tak bardziej serio, wiadomo, że w takich republikach bananowych jak Rzeczpospolita Wolska policja nie jest po to, żeby służyć pomocą zwykłemu obywatelowi, tylko po to, żeby pilnować spokoju, gdy rządzący strzygą obywateli z pieniędzy oraz po to, żeby na boku własne lody kręcić. I nie ma sprawiedliwości dla zwykłego człowieka, jeśli ten nie ma rodziny w policju, prokuraturze czy w sądzie.

Co do strat w samochodach, widoczna jest zmiana w sposobie konstruowania pojazdów, mk1 jest twardy, ale przy dużym strzale byłoby ciężko, transporter się od razu pogniecie, ale przy dużym strzale będzie o wiele bezpieczniejszy dla pasażerów.

Nie powinieneś przyjąć mandatu, bo to przyznanie się do czynu, którego nie popełniłeś.
Ogólnie to brak słów, aż nie chce się komentować. Najważniejsze, że nie ma większych strat.

pokornie przyjął bym mandat tak jak ty. Pożniej całe życie będzie się odbijało jak sobie to zdarzenie przypomnisz ,ale tak już w życiu jest że czasami musimy ponieść karę niesprawiedliwie. A swoją drogą to faktycznie kutafon bo jak juz przy małej stłuczce zadzwonił po braciszka policjanta ze strachu to ładny idiota!

krupi, w sadzie grockim czy godzkim nawet nie wiem jak to sie pisze
nie wygrasz, wiec tez bym mandat przyjol, kolega mial kiedys sytuacje ze strzelili
go radarem jak bym przed tablica "teren zabudowany" a policzyli mu mandat jak by
juz byl w terenie zabudowanym, nie przyjol mandatu, dalej sad g... , sad orzeka jego wine
i koszty procesu itd musial placic wiec z nimi nie wygrasz raczej
dobrze ze golfik lekko uszkodzony

nezzo współczuje bo wiem jak to potrafi wkur##ć człowieka

ale gdybyś mandatu nie przyjął to sprawa ciągneła by się latami i nie została by wyjaśniona, jedyny plus wówczas, że nie zapłaciłbyś za mandat

a w grodzkim nie zawsze psy wygrywają

HWDP

"...Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.."

Nie ma świadków tego nakłaniania, jednak trzeba walczyć w sądzie i ruszyć niebo i ziemię, aby sprawę wygrać, chociażby dla normalnej, ludzkiej sprawiedliwości a także satysfakcji. Oczywiście konsekwencją tego byłby długi okres trwania postępowania sądowego (nawet powyżej roku).
Trudno, stało się jak się stało, a takie sprawy na pewno nie pomogą w poprawie wizerunku milicji.

krupi, dobrze, że jestes takim idealistą, ale jeśli nezzo nie ma żadnego świadka, w sądzie grodzkim byłoby słowo przeciwko słowu, nie widzę szansy na wygranie takiej sprawy.

No otóż to
Co by nie było, najważniejsze, że właściciel zdrowy i auto całe.

heheh zamiast świadka mi się światło napisało

Z dwojga złego lepiej tą stroną - przyjąć mandat. Skoro facet przy głupiej stłuczce posunął się do tego by uruchamiać tzw. "plecy" to równie dobrze w sądzie może uruchomić następne jeszcze większe... Niestety to jest Polska i Polskie układy i my jako Ci porządni obywatele nie mamy co, za bardzo z tym zrobić. Owszem, można wykłócać się w sądzie, z tym że istnieje prawdopodobieństwo iż sprawca (czyt. kutafon) bardzo dobrze przygotuje się do lekcji, aby zniszczyć Nas pokrzywdzonych argumentacją. W tym kraju niestety ale trzeba czasem ugryźć się w język bo jak widać, cokolwiek byś nie powiedział to i tak to jest Twoja wina. żenada - jak za komuny i ruskich, a jesteśmy demokratami... Niemniej gorąco współczuje tego zdarzenia ...


PozdróVWki

widac ze w projekcie sie cos dzieje:))
PS. sprawa z unfallem nie mila

witam. Dawno tu nie było aktualizacji. Czy ten samochód nadal jeździ?