MODEL: Golf MK1
SILNIK: 1,3 przeszczepiony z mk2, na pełnym wtrysku, NZ
MOC:prawdopodobnie 55 KM
MODY POD MASKA: Biała komora, stozek pipercross, wypolerowany alternator, kable uporządkowane,owiniete tasmą do kabli.Elementy polakierowane na czarno. Lifty maski, wydech przelotowy do ostatniego tłumika rura 2". Chłodnica ze zbiorniczkiem. Pomalowany akumulator.
ZAWIESZENIE: Gwint GT Cupline
UKLAD HAMULCOWY:Przdnie zaciski G40, tył bębny wszystko nowe.
KOLA:ATS Classic 7" opony Dunlop SP sport 175/50/r13
NADWOZIE: Przedni spoiler z cl'a, chromowane listwy wokół auta + kliny szyb. Chrom w zderzakach. Grill z chromowana obwodka. Tylna klapa wyczyszczona+listewka. Polerowany wlew paliwa. Oldschool jednym słowem
WNETRZE:Siedzenia z corrado,wypolerowana mała kiera,galka piłka golfowa, 3 dodatkowe zegary, licznik podswietlony listwa LED na zielono. Tapicerka obita bezowa ecoskórą, biala podsufitka. Rygielki alu. Wszystko schludnie skromnie, orginal
AUDIO:Plytka Pioneer, w dzwiach pioneerki TS-G, z tylu orginal w parapetach,skrzynka alpine + wzmacniacz Boschmann
ZMIANY PRZEPROWADZONE:
PLANY: Głosniki 16cm z przodu wMDFie, obicie tego wszystkiego skórą. Obicie pólki na bialo, dodatki typu klamki itp we wnetrzu na biało. Wentylowane tarcze. W przyszłosci G40 na grilu i pod maska.
Moja historia Vw zaczeła sie dosc spontanicznie od kupna Golfa GTI w wersji Pirelli. Wczesniej oczywiscie był maluch. Samochod kupiłem od człowieka o Nicku "scigany" ludzie z forum vw-youngtimer beda go kojarzyc. Wtedy forum nazywalo sie jescze golfautomaniak.
Miłoscia do vw zaraził mnie głownie kolega poley, który od zawsze jezdzil mk1. Odbudowywał własnie od podstaw swoja niebieska jedynkę. Zdjecia w internecie oczywiscie zrobiły swoje.DaVwid ktory jezdzil wtedy zółto niebieskim GTI-kiem takze ma w tym swoj udział. Na to auto nie moglem sie napatrzec.
Oto fotki Pirelki po kupnie.
Plany były wielkie, chciałem pozrzucac te wszystkie plastiki, doprowadzic Pirelkę do jak najbardziej orginalnego wygladu. Jednak pech chciał ze nastepnego dnia po kupnie Golfa wjechala mi w tył izoterma. Efekt tego był taki.
Auto poszło do blacharza, stało tam chyba ze dwa miesiace, gosc miał czas, ja byłem na wakacjach a on wolał robic inne auta. Dopiero codzienne poganianie przyniosło efekty.
Gti po remoncie wygladał tak.
Najlepszy motyw był z tylna sciana, ktorej blacharz nie umial znalezc. Z Albim znalezlismy czerwone mk1 ktore stalo w krzakach. Po krotkich pertraktacjach z wlascicielem wycielismy tylna scianę i na Simsonie (!) zawiezlismy do blacharza jakies 10 km. Musialo to fajnie wygladac.
Farba na golfie byla oczywiscie zle dobrana. Do tego goscia juz auta nie postawię.
[ Dodano: Nie 03 Sie, 2008 ]
Oto jescze kilka fotek pirelki.
Jutro ciag dalszy
[ Dodano: Nie 03 Sie, 2008 ]
Gti-kiem dlugo jednak nie pojezdziłem, w katowicach na skrzyzowaniu zderzylem sie z fiatem punto. Buda nie nadawała sie do niczego. Silnik był zdrowy, nie zniszczony, zawieszenie ok. Duzo fajnych czesci było dobrych. Golf poszedł w całosci do Jarocina. Chłopak przeszczepił serce do innego mk1. Szkoda mi go było. Moze teraz byłby w swietnym stanie.
Około roku chodziłem pieszo az nadarzyła sie okazja kupna kolejnego samochodu. Oczywiscie urok Mk1 dalej na mnie działał. Kupiłem za 1000 pln samochód do toczenia sie. Silnik 1,1 Stan ogolny fatalny.
W dniu zakupu wygladał tak:
 
Felgi snowflakes jednak nie były w cenie dzien pozniej musialem je oddac.
Z silnika olej ciekł jak z sitka. Nie moglem go parkowac przed domem bo brudziłem. Nie moglem go parkowac na trawniku, bo po kazdym postoju trawa byla w coraz gorszym stanie .
Okazało sie ze puszcza na pompie paliwa. Silikon wysokotemperaturowy pomogl. Przedni Pas był zle wstawiony, oczywiscie golf byl po dzwonie, szpary nie pasowaly, maska byla powgniatana, rdza wszedzie, ale jescze nie byl całkowicie zjedzony. Wychodzilem z zalozenia ze chwilkę sie tym poturlam.
[ Dodano: Nie 03 Sie, 2008 ]
Felgi z pirelli oczywiscie zostały, Poley dał mi swoja stara brewkę ktora troche zniwelowała zle wspawany przedni pas. Proste to jednak nigdy nie było.

Wnetrze jak widac tez nie grzeszyło uroda. Dwa rózne siedzenia. Kanapa inna.
Foto z golfem poleya.

|