[CORRADO] czerwony Bandzior 2.3 v5 AQN by szymondawca

szymondawca

No dobra, pora i na mnie

MODEL: Volkswagen Corrado 2.3 v5 AQN
SILNIK: swap jednostki 2.3 v5 AQN
MOC: 190 KM (bez 0,5

) potwierdzenie na stronie 5
MODY POD MASKA: silnik z Golfa IV 2.3 v5 AQN razem ze skrzynią, całość odmalowana na czarny mat, zewnętrzna trzynastorzędowa chłodniczka oleju Mocal, odelżony zamach, filtr powietrza BMC CDA 85-150 dedykowany do silników V6 i V8, dolot zimnego powietrza poprowadzony z kratki w zderzaku, 2.5” układ wydechowy ze stali kwasoodpornej z końcowym tłumikiem przelotowym Bastuck Oval – również kwasiak, soft w kompie SLS.
ZAWIESZENIE: gwint KW
UKLAD HAMULCOWY: cztery nowe tarcze hamulcowe ATM Mikoda wiercone i nacinane, tył seria, przód zmienione z ori 256mm. na 280mm., zaciski tylne po pełnej regeneracji mechanicznej i optycznej, zaciski przednie z Audi S2 również zregenerowane
KOŁA: na co dzień Azev A 9Jx16” z oponami Toyo Proxes T1R 215/40, od święta WRD Mesh 8.5Jx16 przód oraz 9.5Jx16 tył (ET25) – dla mnie szczyt marzeń w zakresie kół do Corra.
NADWOZIE: zaklepane ranty błotników, całe auto pomalowane lakierem z palety Audi S4 z lat 2000 – 2004 (brilliant red – LY3J), grill przedni bez znaczka, lampy przednie na In.pro black z dołożoną drugą soczewką, zamalowanymi ringami i custom’owymi światłami pozycyjnymi, lampy tylne Dectane smoked/red, przyciemnione halogeny i kierunkowskazy WNETRZE: skóra Recaro, el. regulowane i podgrzewane przednie fotele, kierownica Raid HP Thunder,
AUDIO: (jako że nie jestem audiofilem i w trakcie jazdy delektuję się głównie dźwiękiem silnika w zupełności wystarcza mi następujący zestaw): jednostka sterująca Clarion BD269RGMP, przednie głośniki w podszybiu 4” Clarion, głośniki 4x6” w tylnych parapetach również Clarion, skrzynia z dwoma głośnikami 15” Magnat X-press napędzana 400’stu watowym wzmacniaczem Clarion APX4241E

Słowem wstępu napiszę, że w dalszej części tej opowieści pojawiają się różne ksywki z forum Corrado Club Polska. Stamtąd też pochodzi całość projektu dlatego nie zmieniam go tylko wrzucam tutaj w oryginale.

Życzę udanej lektury.

Początek Corrado dla mnie to 2005r. kiedy to kupiłem swojego pierwszego parcha - 2.0 16V z 1992r. w pięknym fioletowym kolorze (LZ4Y). Na dzień dobry Correk poszedł w gaz bo tak było taniej i używałem go do 2008r. W trakcie trzyletniej przygody wiele razem przeszliśmy i Corr kosztował mnie nie mniej nerwów i pieniędzy. Z pewnych jednak względów (szczegóły zostawię dla siebie) w 2008r. za połowę ceny którą sam wcześniej zapłaciłem oddałem go nowemu nabywcy.

Później była przerwa aż do 2010r.
W tym czasie przerzuciłem się na dwa kółka i sprawiłem sobie Kawasa ZX636R z 2003r., a rok później w jego miejsce czerwoną sukę w postaci Hondy CBR954RR z 2002r.
Wiosną 2010r. trafiłem jednak na ogłoszenie Szuma, który miał na sprzedaż czerwone G60 z 1989r. Długo nie myśląc pojechałem następnego dnia w odwiedziny i po pół godziny wracałem już do domu nowo nabytym G'ie.
Autko niesamowicie mnie zaskoczyło bo poza drobnymi detalami było w naprawdę bdb. stanie. Śmigałem nim przez ponad pół roku i miałem konkretne plany, które spierdzielił mi jednak jakiś baran z TIR'a, który chcąc obok mnie przejechać zawadził mi lewy tylny błotnik.
Uszkodzenie co prawda niewielkie, ale sam jego fakt zniechęcił mnie do dalszej rzeźby. Pozytywnym aspektem tego zdarzenia było przyzwoite odszkodowanie z ubezpieczalni, po czym stwierdziłem, że wolę sprzedać G’ie, dorzucić odszkodowanie i coś jeszcze i kupić coś innego – miejmy nadzieję, że jeszcze lepszego. Kilka ogłoszeń, duuużo cierpliwości i pewnego dnia pod moim domem zjawił się Po prostu Gietek (dokładnie Gieciu z Po prostu

).
Szybkie oględzinki, przejażdżka i Gieciu pomknął moim G’ie do domu.

I znów zaczęły się poszukiwania.
Trwały one trochę czasu, w którym udało mi się złapać kontakt z chłopakiem bujającym się dość długo ze swoim 2.0 16V z 1992r.
Opis auta był naprawdę kuszący – zdrowy silnik, cały pomalowany w 2009r., gwint KW, 16 calowe Azevy z bardzo ładnymi Toyo T1R i wnętrze w czarnym Recaro.
Zaczęła się więc długa korespondencja mailowa mająca na celu wyciągnięcie jak największej ilości informacji. Kiedy zapadła już decyzja, że warto go obejrzeć pomocy udzielił Praks, który podjechał oblukać autko zanim sam się po nie wybrałem. Dodam tylko, że Correk stał w Lidzbarku Warmińskim i miałem do niego ponad 400km. Po rozmowie z Praksem stwierdziłem – jadę

.
Na miejscu obejrzałem go jeszcze żeby potwierdzić zebrane informacje i przystąpiłem do ostrych negocjacji, efektem których był udany zakup.
Tak auto prezentowało się przed zakupem i w jego dniu:

Auto mechanicznie nie miało sobie nic do zarzucenia. W zawieszeniu nic nie stukało, silnik ładnie pracował i wkręcał się na obroty. Jedyne minusy jakie stwierdziłem na szybko to pęknięcia skóry na bocznym panelu fotela kierowcy, pęknięta przednia szyba, brak uszczelki komory silnika wzdłuż przedniej szyby, drobne pęknięcia halogenu od strony kierowcy.

Kiedy auto wylądowało już u mnie w domu zaczęły się pierwsze kombinacje i pomysły.
Na dzień dobry wyleciała kierownica Raid HP z tworzywa sztucznego i w jej miejsce wjechała skórzana kiera MOMO Corse, która zdecydowanie lepiej pasuje do skórzanej tapicerki.

Następnym etapem było oświetlenie. Zamiast oryginalnych lamp przednich wpadły czarne In-pro z podwójnymi soczewkami, zamalowanymi ringami i pozycjami według własnego pomysłu

oraz przyciemnione zostały kierunki i halogeny. Pozycje żarzą się teraz bardzo delikatnie i widać je praktycznie dopiero w nocy. Jak dla mnie efekt zajebisty

.

W międzyczasie rozebrałem też docelowe felgi do Corrka (16 x 8,5J), które leżały w domu już od jakiegoś czasu. Ranty poszły w poler, wpadły „nowe” gumy 195/45/r16 przód BF Goodridge, tył Uniroyal Rainsport.
Poza tym cholernie mnie gryzł kolor wykładziny auta. Ponieważ oryginalnie Correk miał szare wnętrze, w tym również wykładzinę, a poprzednik mu zafundował czarne Recaro szary kolor wykładziny pasował do niej niczym świni rajtuzy. Tutaj pomocny okazał się MadKowal, od którego nabyłem czarną wykładzinę i szybko ją zmieniłem. Naprawiony został też fotel kierowcy

.

Po tych zmianach auto zostało po raz pierwszy zaprezentowane na otwarciu sezonu Bełchatowskiego Tuning Clubu 25.04.2011r. w Bełchatowie. W imprezie udział wzięło ponad sto autek a Corr zajął pierwsze miejsce na najładniejszą felgę oraz był w finałowej dziesiątce najładniejszych aut zlotu (które ostatecznie miejsce sam nie wiem). Co mnie najbardziej cieszyło to duże zainteresowanie tym autem i pochlebne komentarze zwolenników tego typu samochodów.
Poniżej kilka fot z imprezy:

BONUS

Dalsze plany obejmowały mody silnika. Początkowo chcąc zachować oryginalność auta postanowiłem zostawić poczciwą 16-stkę, którą wspomóc miał:
- ssący z KR’a,
- dolot K&N,
- porting głowicy,
- wałki Schrick 2 x 266*,
- wydechowy 4-2-1,
- DIGI I + strojenie.

W między czasie jednak natknąłem się na 2.3 v5 i w sumie dość szybko podjąłem decyzję, że właśnie on zastąpi dotychczasowe serducho Corra. Jednym z decydujących czynników był dźwięk tego silnika

Kolejne półtora miesiąca Corr spędził w Genowefie. W tym czasie Krzysiek razem z Radkiem wywalił 16-stkę, wyczyścił i zakonserwował komorę, wymienił kompletny rozrząd w nowym nabytku, pomalował silnik, skrzynię, osprzęt i zbiorniki pod maską według mojej koncepcji - czarny mat, wrzucił silnik, poprowadził ładnie kable żeby nie było ich widać, wyspawał wydech 2.5'' z kwasa na jednym tłumiku końcowym Bastuck Oval, zamontował resztę osprzętu i ogarnął całą elektrykę.
Poza tym zostały zamontowane wiercone i nacinane tarcze hamulcowe Mioda, przód z 256mm. na 280mm. i zaciski z Audi S2, tył w ori rozmiarze i komplet nowych klocków TRW.
Kiedy go odbierałem cieszyłem się jak dziecko. To już nie było to samo auto

Na powitanie w domu Corr dostał jeszcze w prezencie nowe lampy Dectane red/smoked na tył i kierownicę Raid HP Thunder

Po odebraniu Bandzior prezentował się tak:

Jedynym problemem był jeszcze dolot, gdyż na Pipercross'ie pod maską Corr łapał samo gorące powietrze wprost z wentylatora chłodnicy. Żeby ją trochę obniżyć zacząłem się rozglądać za filtrem odseparowanym. To była tylko kwestia czasu i w ręce wpadł mi filtr BMC CDA 85-150. Została już tylko kwestia wymanewrowania rurą dolotu od kratki w zderzaku -> obok chłodnicy -> do filtra. Trochę się z tym namęczyłem, ale warto było

Poza tym Bandzior dostał szeroki bumper pod zderzak i został pokazany na kameralnej imprezie pt.: Moto Show Bełchatów.

Tak oto się zaprezentował:

I jeszcze krótki filmik.
Ten dźwięk mnie rozbraja :lol:

Następnie za sprawą małego zestawu chemii Meguiars'a

auto zostało przygotowane na Summer Cars Party w Katowicach. Przyznam, że walczyłem z nim kilkanaście godzin, ale efekt był tego wart.

Po tej imprezie Corr powędrował już do garażu i zaczął odpoczywać po sezonie. Trafił się jeszcze tylko jeden wyjazd na lokalne zakończenie sezonu w Pabianicach i czas był dać mu spokój

Aktualnie autko odpoczywa, a ja bawię się z nowymi kołami.
Są to oczywiście WRD MESH 16", 8.5" przód i 9.5" tył (ET25).
Do tej pory koła mają zmieniony rozstaw z 5x110 na 4x100. Stare otwory zostały w całości zaspawane, później stoczone na równo i w nawiercone nowe.
Została jeszcze tylko polerka rantów, malowanie rotorów i drobne zabiegi odświeżające.
Przed przystąpieniem do prac koła prezentowały się tak:

A tak wygląda przymiarka jednej felgi na aucie:

moim skromnym zdaniem będzie wypaśnie

Na pytanie jakie mam dalsze plany związane z tym autem nie jestem jeszcze w stanie odpowiedzieć. W sumie grubsze prace już wykonane i zostały tylko szczegóły. Na pewno przez zimę będę chciał zrobić sufit na czarno, zamontować dwa dodatkowe zegary (temp. i ciśnienie oleju) i jakieś inne drobnostki. Rewolucji w tym Parchu już nie będzie bo główne założenia zostały zrealizowane.
Chętnie jednak poczytam Wasze komentarze i ewentualne podpowiedzi.

KaGeRo

Fajnie się czuta twoja historie:D Corek naprawdę ładny widać, że zdrowy no i oczywiście swap na 2.3 v5 na plus.
Jak dla mnie podwójna soczewka kiepski pomysł. Ale kwestia gustu.
Powodzenia w dalszych modach